Pozytywne wibracje, które wysyłali całymi sobą Ewa z Pawłem nie wynikały wyłącznie z radości, doczekania się tego wyjątkowego dnia. Korzenie zapewne sięgały dużo głębiej, prawdopodobnie do samych serc. Moglibyśmy powiedzieć, że gdyby przyznawano ordery za ślubny uśmiech to Ewa zostałaby z pewnością królową uśmiechu sezonu ślubnego 2018. Do tego miejsce – Ceglarnia Jarosławki. Połączenie promieniejących optymizmem osobowości, z sielskim klimatem ceglarnianych stodół, niewątpliwe zwiastowało kapitalny materiał. Tym razem również było slow, czyli tak jak uwielbiamy.
O TYM JAK ZRZUCIĆ ZBĘDNE KILOGRAMY
Przygotowania młodych w klimacie chillout. Ewa wybrała pałacyk, Paweł pozostał w mniejszej stodole. To świetna opcja, gdyż możemy zrzucić kilka zbędnych kalorii biegając z aparatem między budynkami. Następnie First look wśród zieleni. Moment, w którym zobaczycie się po raz pierwszy w ślubnej stylizacji, kilka chwil przed wypowiedzeniem sakramentalnego TAK! Naszym zdaniem intymny moment, pełny autentycznych uczuć i emocji. Chwila tylko dla Was i Waszych wspomnień.
ZAKOCHANE OCZY
Dalej niezwykle romantyczna ceremonia i niewątpliwie zakochane oczy, które były niczym zwierciadło. Z każdego spojrzenia młodych wyczytać można było uczucie do drugiej połówki. Paweł nie skorzystał z wyjścia ewakuacyjnego i już po chwili z uśmiechem na twarzach rozpoczęli wspólną nową drogę.
CEGLARNIA JAROSŁAWKI
Ceglarnia Jarosławki – Wracamy! Życzenia, pierwszy taniec, zachód słońca i mini plener, a potem weselicho z niezwykle fascynującą niespodzianką dla Pana Młodego i gości. Ewa z mikrofonem w ręku prawdopodobnie zaskoczyła nie tylko nas swoim talentem. Zobaczcie sami jak wyglądał ich dzień. Poniżej krótka relacja z reportażu…