Na propozycję pleneru w okolicach Kołobrzegu, gdzie wypoczywaliśmy w przerwie sezonu ślubnego, nie musieliśmy Sandry i Krystiana długo namawiać. Spakowali ślubne ciuszki, bilety na Open’er Festival i w drogę. Miejsce na zdjęcia ślubne plenerowe wybraliśmy wcześniej. Pobudka przed wschodem słońca. Kawa do termosu i sprzęt do bagażnika. Wyruszyliśmy gdy nasze dzieci (i pozostała część ekipy) jeszcze spały.
PROSTY PLAN NA ZDJĘCIA ŚLUBNE PLENEROWE
Plan był prosty… Zabrać naszych młodych na poranny spacer po plaży z aparatami w dłoniach, i drabiną pod pachą! (Każda nasza Młoda Para wie o jaką drabinę chodzi). Rześka bryza szybko pokazała nam, że termosu gorącej kawy nie zabraliśmy bez powodu. Na szczęście poza czarnym napojem rozgrzewały nas też dobre humory i coraz śmielej wychylające się zza horyzontu promienie słońca. Na naszych oczach stworzył się niesamowity klimat na sesję zdjęciową. Był on tylko dodatkiem dla naszej wyjątkowej Pary Młodej, ale po połączeniu powstała barwna mieszanka niezapomnianych kadrów.
Wróciliśmy zanim pozostałe śpiochy wstały na śniadanie.
Bo kto rano wstaje… temu takie fotki!
FILM ŚLUBNY I NIE TYLKO
PS. Jeśli podobały sie Wam zdjęcia ślubne plenerowe, a chcecie poznać historię dnia ślubu Sandry i Krystiana skoczcie do tego wpisu: Kochaj, śpiewaj, tańcz… | Gościniec Żurawiec
Pamiętajcie, że poza zdjęciami możemy dla Was przygotować niezapomniany film ślubny. Taki też stworzyliśmy przy okazji tej realizacji. Kliknicie link i zobaczcie Film ślubny Sandry i Krystiana.